Opublikowano 21/02/2025
Ma. I to dobrze! Przesądy od wieków towarzyszą człowiekowi, przenikając różne dziedziny życia - od codziennych rytuałów po wielkie życiowe przedsięwzięcia. Nie inaczej jest w architekturze i budownictwie, bo choć żyjemy w XXI wieku, a technologia osiągnęła niewyobrażalny poziom, wiele osób nadal wierzy w symboliczne gesty i magiczne działania mające zapewnić pomyślność inwestycji. Co ciekawe, a nawet nieco zaskakujące, badanie przeprowadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej w 2011 roku wykazało, że ponad połowa Polaków wierzy w przynajmniej jeden przesąd. Wciąż odpukujemy w niemalowane, obawiamy się pecha po stłuczeniu lustra czy szukamy czterolistnej koniczyny na szczęście. Choć z biegiem lat przesądy tracą na znaczeniu, niektóre wciąż są żywe, zwłaszcza w kontekście ważnych wydarzeń, takich jak budowa domu. W polskiej tradycji istnieje wiele przesądów związanych z budownictwem. Wybór działki powinien być starannie przemyślany - unika się miejsc po cmentarzach czy ruinach. Fundamenty najlepiej wylewać wiosną, bo rozpoczęcie budowy jesienią może zwiastować trudności. Ważny jest również moment wprowadzenia się - popularny zwyczaj nakazuje, aby tradycyjnie przywitać chlebem i solą, co ma zapewnić dobrobyt domownikom. Mimo racjonalnego podejścia do życia, projektowanie to symboliczny początek nowego etapu. Nic więc dziwnego, że nawet sceptycy często stosują się do dawnych wierzeń - wiadomo, tak na wszelki wpadek.
Liczba 13 od wieków budzi irracjonalny niepokój i jest uważana za pechową w wielu kulturach. Przesąd ten jest tak silny, że wpływa na nasze codzienne życie i na architekturę. W Stanach Zjednoczonych, Polsce czy w Niemczech w drapaczach chmur często pomija się 13. piętro - zamiast tego po 12. piętrze następuje 14. Podobna praktyka jest stosowana w hotelach, gdzie pokoje z numerem 13 są często pomijane lub oznaczane jako 12A. W nowojorskim Empire State Building, jednym z najbardziej rozpoznawalnych wieżowców świata ukończonym w 1931 roku, nie ma oficjalnego oznaczenia 13. piętra. Ten drapacz chmur, przez wiele lat najwyższy budynek świata, jest przykładem na to, jak głęboko zakorzenione są przesądy nawet w modernistycznej architekturze. Wieżowiec należący do Donalda Trumpa, czyli Trump Tower położony przy Piątej Alei, również pomija 13. piętro. Co ciekawe, w przypadku tej inwestycji mają zastosowanie się także inne niekonwencjonalne metody numeracji rzekomo podnoszące prestiż budynku - na przykład wyższe piętra są oznaczane numerami wyższymi niż wynikałoby to z rzeczywistej liczby kondygnacji. Zupełnie nie dziwi też „brak” 13.kondygnacji w znanym hotelu i kasynie w The Mirage w Las Vegas. To miejsce, w których klienci często kierują się przesądami dotyczącymi szczęścia i pecha, więc wyjątkowo starannie unikają liczb uważanych za niefortunne. W systemie śluz Kanału Panamskiego również pominięto liczbę 13, choć nie jest to budowla w tradycyjnym sensie. Lepiej jednak na zimne dmuchać, prawda?
W wielu kulturach istnieją przesądy dotyczące architektury i układu przestrzennego budynków, które mają na celu unikanie pecha i przyciąganie dobrej energii. W Chinach nie buduje się prostokątnych bram z otwartą przestrzenią pod spodem, ponieważ przypominają one portal dla duchów, co według wierzeń może przyciągać negatywne siły. Z tego powodu tradycyjne chińskie bramy często mają łukowaty kształt lub dodatkowe dekoracyjne elementy, które „zatrzymują” duchy. Kolejnym ważnym aspektem feng shui jest układ drzwi i okien. Jeśli drzwi wejściowe i tylne znajdują się dokładnie naprzeciwko siebie, energia (chi) może swobodnie przepływać przez dom, zamiast zatrzymywać się w jego wnętrzu. Taki układ prowadzi do utraty dobrej energii i może powodować problemy finansowe lub zdrowotne. Podobnie schody prowadzące bezpośrednio do drzwi wejściowych uważane są za niekorzystne, ponieważ energia może „uciekać” prosto na zewnątrz. Nie tylko feng shui przestrzega przed niefortunnym układem budynków. W wielu kulturach domy na skrzyżowaniach dróg uznaje się za narażone na złą energię, bo skrzyżowania były tradycyjnie kojarzone z miejscami mocy lub nawet działaniem sił nadprzyrodzonych. Z kolei w Indiach budowanie domu w czasie zaćmienia Słońca lub Księżyca jest uważane za pechowe - wierzy się, że taki dom może przyciągać negatywne wydarzenia w przyszłości. Takie przesądy, choć nie mają racjonalnych, solidnych podwalin, wciąż wpływają na architekturę i decyzje budowlane w wielu częściach świata.
Od wieków ludzie wierzyli, że budowa domu to nie tylko kwestia architektury, ale także energii i duchowej harmonii. W wielu kulturach pierwszy kamień lub cegła muszą zostać położone z błogosławieństwem. Towarzyszą temu modlitwy i specjalne rytuały mające zapewnić pomyślność nowej budowli. W niektórych regionach Europy i Azji w fundamentach zakopuje się amulety - monety, figurki świętych czy inne symbole ochronne mające chronić dom i jego mieszkańców przed nieszczęściem. Istnieją również przesądy dotyczące samego terminu rozpoczęcia budowy.W Polsce i innych krajach Europy uważa się, że budowanie w poniedziałek przynosi pecha. Jeśli chce się zapewnić sobie powodzenie, prace powinno się zaczynać w środę lub sobotę, najlepiej w dzień zakończony pełnią księżyca. Co ciekawe, budowy nie należy inaugurować stawiania płotu, zwłaszcza jesienią - według ludowych wierzeń może to przynieść nieszczęście. Jednym z najmocniej zakorzenionych przesądów jest unikanie budowy na dawnych cmentarzach. Wiele kultur wierzy, że może to sprowadzić nieszczęścia, a nawet duchy zmarłych. W niektórych krajach przed rozpoczęciem budowy zatrudnia się astrologa, który ustala najkorzystniejszą datę prac, biorąc pod uwagę układ gwiazd i energię miejsca. Takie rytuały pokazują, jak głęboko zakorzenione są wierzenia dotyczące budownictwa.
W tym procesie również pojawiają się liczne przesądy, które mają zapewnić pomyślność i ochronę przed złymi siłami. Jednym z najbardziej rozpoznawalnych zwyczajów w Polsce oraz w innych krajach Europy jest zawieszanie wiechy, czyli wieńca na dachu. Jest to moment, kiedy budowa osiąga najwyższy punkt. Wiecha, zwykle w postaci wieńca z gałęzi lub kwiatów, symbolizuje szczęście i pomyślność dla przyszłych mieszkańców. Wierzenia te mają na celu uczczenie zakończenia tego etapu budowy i zapewnienie, że przyszły dom będzie pełen radości i powodzenia. Kolejnym istotnym elementem jest wybór odpowiednich drzwi wejściowych. Tradycja nakazuje, aby były one solidne, najlepiej drewniane. Wierzono, że takie drzwi stanowią skuteczną ochronę przed złymi duchami i negatywną energią, która mogłaby wtargnąć do domu. Solidność drzwi symbolizuje także stabilność i bezpieczeństwo, a ich drewniana konstrukcja ma zapewniać harmonię z naturą. Ważnym aspektem wykończenia domu w duchu feng shui jest umiejscowienie luster. Zgodnie z tymi zasadami, lustro naprzeciwko drzwi wejściowych jest uważane za niekorzystne, ponieważ odbija energię (chi), uniemożliwiając jej wejście do domu. Takie ustawienie może prowadzić do stagnacji energii i powodować problemy finansowe oraz zdrowotne mieszkańców. Doskonale znamy przesąd mówiący o tym, że pierwsza osoba, która przekroczy próg nowego domu po przeprowadzce, powinna przynieść chleb i sól. Ale kto słyszał, że pierwsze próg domu powinno przekroczyć zwierzę? W niektórych kręgach wierzy się, że przyciągnie ono złe duchy, chroniąc domowników i zapewniając im bezpieczeństwo. Z tego samego powodu mówi się, że pierwszą noc w nowym domu powinna spędzić obca osoba. Dopiero kolejnego dnia domownicy mogą bezpiecznie rozpocząć swoje życie w nowym miejscu. Sprytnie, prawda?
Chcesz porozmawiać o kompleksowym wykończeniu wnętrz inwestycji?
Zapraszamy do kontaktu!